sobota, 17 października 2015

Najlepsza Siódemka! #4


Witajcie, kochani!
Nadszedł kolejny dzień miesiąca z siódemką, więc publikuję następne zestawienie. Tym razem postanowiłam nieco bliżej przyjrzeć się przedmiotom, które nie są książkami, a mimo to są z nimi często wręcz nierozerwalnie połączone. Mogą to być również rzeczy, które mnie kojarzą się z powieściami, a Wam już niekoniecznie. Jeśli przychodzą Wam do głowy gadżety, których nie wymieniłam w tym zestawieniu, koniecznie dajcie znać w komentarzu, a ja już nie przedłużam i zapraszam Was do czytania i (może) zaopatrzenia się w któryś z wymienionych przedmiotów :) Postanowiłam również wrócić do publikacji Najlepszej Siódemki jedynie raz w miesiącu, bo nie chcę, żeby blog recenzencki zmienił się w bloga rankingowego.
P.S. Wybaczcie jakość zdjęć.

Numer Siedem
Okulary
Może to trochę dziwne, ale odkąd oglądam kanał Marty z Secret Books, myśląc o książkach, myślę o okularach. Sama nigdy nie miałam problemów ze wzrokiem, więc nie potrzebowałam ich do czytania, za to w lecie, kiedy leżałam rozłożona na kocu i wcinałam jabłka z sadu, oczywiście zakładałam okulary przeciwsłoneczne, żeby tak nie mrużyć oczu przed atakującym mnie słońcem.
Moje okulary, które odebrałam w tamtym tygodniu - nie wiem, czy kiedykolwiek się do nich przyzwyczaję...

Numer Sześć
Koc/leżak
Pisząc ten post, za oknem mam jesień, opadające liście i dużo ciepłych kolorów, a tę cudowną porę roku większość książkoholików kojarzy z jednym - ciepłym, puchatym kocem na chłodne, deszczowe wieczory. Odwróćmy jednak sytuację i ustalmy, że jednak jest lato - co robimy, by nie kisić się w domu i zaczerpnąć troszkę świeżego powietrza? Wychodzimy na dwór! Wierzcie mi, leżak w ogrodzie/na balkonie to idealne rozwiązanie dla każdego. Chyba że masz uczulenie na słońce.

Mój ukochany, fioletowo-biały koc. Obok również fioletowy, drugi w rankingu i ostatni, biały, na zaszczytnym trzecim miejscu. Bo czemu się ograniczać tylko jednym...

Numer Pięć
Notatniki, zeszyty, kartki papieru
Zapisywanie, prowadzenie tabelek i notatek dotyczących książek to dla mnie rzecz priorytetowa, ale nie lubię ograniczać się do komputera i lubimyczytac/goodreads. Sama prowadzę trzy notatniki: pierwszy to zeszyt z cytatami, z którym niestety nigdy nie jestem na bieżąco (ale wtedy lubimyczytac oraz karteczki samoprzylepne idealnie się sprawdzają, bo zawsze mogę wrócić do danej książki i zapisać zaznaczone cytaty), drugi z kolei jest uzupełniany cały czas o nowe książki, które do mnie przybywają, a te, które już przeczytałam, skreślam z listy, co mobilizuje mnie do dalszego czytania. Trzeci to wszelkiego rodzaju notatki na temat książek: moje odczucia, strony z ważnymi cytatami, często streszczenia, najważniejsze wątki i bohaterowie.

Numer Cztery
Półki/regały 
Nie wiem jak Wy, ale ja zdecydowanie bardziej wolę swoje książki widzieć poukładane na półkach lub regałach niż piętrzące się na podłodze i parapetach (chyba że miejsca na regale już brak, to wtedy mamy problem). Zdjęcie, które widzicie, to nowo zrobione półki, o które niedawno ubłagałam tatę, bo zaczynało brakować mi miejsca na regale. Nagle okazuje się, że znowu go nie ma, a na domiar złego (lub dobrego) zbliżają się Targi w Krakowie i w Katowicach. Fundusze już przyszykowane, awaryjny parapet również :) Właśnie, jeśli chcielibyście zobaczyć bookshelf tour w moim wykonaniu (nie nagranym, ale zdjęciowym), to dajcie mi znać w komentarzu, bo jestem ciekawa, ile osób byłoby czymś takim zainteresowanych.

Numer Trzy
Kubki
Podstawa podstawy czyli kubki! Wspominałam już o jesieni, o kocykach, to i ukochanego naczynia nie może zabraknąć w tym zestawieniu. Wyobrażacie sobie czytanie bez tego przedmiotu? Ja absolutnie nie! Mam cztery ulubione kubki, dwa mniej ulubione i kilkanaście randomowych, które gdzieś tam kiedyś dawno temu otrzymałam ja albo ktoś z mojej rodziny. Nie wszystkie mogłam zamieścić na zdjęciu, ale jeden z najważniejszych pokazuję poniżej. Przywiozłam go z Krakowa, z zeszłorocznych Targów Książki, i jestem do niego bardzo przywiązana. Reprezentuje książkę Matthew Quicka, ma jasny, optymistyczny kolor, a herbata w nim smakuje jak niebo!

Numer Dwa
Kawa/Herbata
Skoro mowa o kubkach, to nie może zabraknąć płynów, które go zapełniają i rozgrzewają! Znowu ograniczam się do pory jesienno-zimowej, więc kawa lub herbata jest tutaj niezbędna. Lubię pić naprzemiennie - jednego dnia zrobię sobie czarną z mlekiem, drugiego sięgnę po moje ulubione maliny z granatem lub grejpfrut z pomarańczą. I ta, i ta mają w sobie cudowne właściwości rozgrzewające, a moje podniebienie rozpływa się od wręcz idealnego smaku. I ten oszałamiający zapach...


                                źródło zdjęcia                                                                           źródło zdjęcia

Numer Jeden
Zakładki
Ostatnie, choć nie mniej ważne, są oczywiście zakładki! Znam bardzo mało książkoholików, którzy ich nie używają i nikogo, kto nigdy w życiu nie miałby choćby jednej w zapasie. Od kilku lat nałogowo zbieram wszystkie zakładki, jakie tylko wpadną mi w ręce, a nawet sama czasami próbuję zrobić jedną lub dwie. Na zdjęciu prezentuję swoją kolekcję i jestem pewna, że po Targach rozrośnie się jeszcze bardziej :)

Karton zakładek, czyli chomikowanie rzeczy w moim wykonaniu...

7 komentarzy:

  1. Wow, ale masz dużo zakładek :) Ja dopiero od niedawna je zbieram.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy czytaniu te drobiazgi są zamiennie lub na raz obowiązkowe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z całą siódemką się zgadzam, tylko u mnie znalazłyby się jeszcze słodycze ;) Zawsze coś bowiem podjadam podczas lektury książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie zapomniałam o jedzeniu! :O Ja też chętnie coś podjem, raz jakiś owoc, raz kostkę czekolady... :')

      Usuń
  4. Ja niestety posiadam tylko jeden kocyk, ale za to jest kochany - mocno różowy z białymi serduszkami!
    Podziwiam twoją systematyczność i chęci w prowadzeniu tych zeszytów, ja bym się chyba szybko poddała ;) Dla mnie Lubimy Czytać to podstawowe źródło wiedzy o książkach przeczytanych i tych, które chcę przeczytać.
    Zazdroszczę ci tylu zakładek, nie wiem, jak udało ci się je wszystkie uzbierać, ale wspaniale wyglądają!

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden czy dziesięć - ważne, że jest!
      Lubię mieć wszystko uporządkowane, ale kiedyś byłam kompletnym przeciwieństwem zorganizowanego człowieka, więc może być tak, że wszystko przychodzi z czasem :) Lubimy Czytać jest świetne, ale goodreads ma jednak ten plus, że ma o wiele większą bazę książek, szczególnie obcojęzycznych :D
      Wiesz, przemykanie z szerokim uśmiechem między stoiskami na Targach i odbieranie darmowych zakładek od miłych pań tam pracujących bardzo mi pomogło poszerzyć zbiory :')

      Usuń