Trzeci dzień nowego miesiąca, a to oznacza podsumowania i stos nowych książek do pokazania. Zacznijmy od statystyk:
Przeczytane książki:
- Wstyd - Rachel Van Dyken
- Wstyd - Rachel Van Dyken
- Człowiek nietoperz - Jo Nesbo
- Malfetto. Mroczne piętno - Marie Lu
- Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu - John Flanagan
- Facecje - Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński
- Słoń - Sławomir Mrożek
- Taniec ze Smokami cz.II - George R. R. Martin
- Dziewczyna z pomarańczami - Jostein Gaarder
- Światła września - Carlos Ruiz Zafon (recenzja)
- Grimms' Fairy Tales - Jacob i Wilhelm Grimm
3220 stron, co daje trochę ponad 100 stron dziennie. Jak widzicie, skończył mi się kac książkowy i mam nadzieję, że pokonam też niemoc pisania, która od kilku miesięcy nade mną ciąży. W kwietniu nie mam zaplanowanych żadnych wyjazdów, więc postaram się napisać więcej recenzji i tekstów związanych z książkami - tematy do kilku z nich już mam, teraz tylko trzeba sformułować myśli w słowa. Pod koniec miesiąca będę miała dla Was niespodziankę z okazji 2 urodzin bloga, ale więcej szczegółów dowiecie się za jakiś czas. Teraz czas na dwa stosy, po których widać, że odbiłam sobie brak zakupów w lutym i zaszalałam w marcu:
Żniwa zła oraz ostatnie trzy części Darów Anioła zamówiłam na arosie jeszcze na początku miesiąca. La Sombra del Viento, El juego del Angel i El Prisionero del Cielo czyli trzy książki Carlosa Ruiza Zafona z serii Cmentarz zapomnianych książek kupiłam podczas pobytu w Madrycie i mam nadzieję, że za kilka lat, gdy mój hiszpański będzie na troszkę wyższym poziomie, sięgnę jeszcze raz, tym razem w oryginale, po tego autora. Ostatnią książką na zdjęciu jest Słoń Sławomira Mrożka już przeczytany i pokochany całym sercem.
Dygot upolowałam w Biedronce na przecenie, Facecje, trzy książki Hłasko, czyli Listy, Piękni dwudziestoletni oraz Pierwszy krok w chmurach i Wstyd Rachel Van Dyken również znajdowało się w paczce z Arosa. Emancypantki Prusa w cudownej oprawie znalazłam po przekopaniu dwóch antykwariatów w satysfakcjonującej cenie i dzięki tej oszczędności kupiłam tam również Rozważną i romantyczną oraz Panią Bovary.
Kwiecień zapowiada się słonecznie, pracowicie i zaczytanie, tak jak lubię. Od dawna nie robię planów czytelniczych miesiąc naprzód, ale postanowiłam, że w kwietniu przeczytam całe Przeminęło z wiatrem. Już zaczęłam i zapowiada się lepiej, niż byłabym w stanie to sobie wyobrazić. Koniecznie dajcie mi znać w komentarzu, co Wy przeczytaliście w marcu, co zamierzacie i czy polecacie coś ze stosu, który w tym miesiącu do mnie przywędrował.
Pięknego kwietnia!