wtorek, 19 sierpnia 2014

FMB TAG - My first book


 





Uwielbiam blogowe zabawy, więc jak tylko usłyszałam o My first book, pomyślałam dlaczego nie? i cofnęłam się do przeszłości, przypominając sobie swoje pierwsze książki. Oto wyniki moich poszukiwań i przetrząsań półek ze starymi pozycjami:








1. Pierwsza lektura
Jedyną lekturą, którą pamiętam z klas 1-3 podstawówki to Dzieci z Bullerbyn i Kubuś Puchatek, jednak nie jestem w stanie określić, która z nich była pierwsza. Podejrzewam, że o tym przesympatycznym misiu czytałam wcześniej, ale głowy sobie za to uciąć nie dam.

2. Pierwsza książka, którą pokochałam
Zdecydowanie Dzieci z Bullerbyn. Kochałam, wciąż kocham tę książkę, a Lisa przez kilka lat była moją ulubioną książkową bohaterką. Przygody szóstki dzieciaków wywierały na mnie zawsze ogromne wrażenie, stąd też moje marzenie zwiedzenia kiedyś Szwecji, w szczególności Sztokholmu.

3. Pierwsza książka, którą znienawidziłam
Oj, nie pamiętam żadnej takiej z podstawówki, ale z lektur gimnazjalnych znienawidziłam Dziadów cz. II Mickiewicza i Zemstę A. Fredro. Niestety, i tutaj nie pamiętam, która z tych lektur była pierwsza.

4. Pierwsza książka, którą sama kupiłam
Ojej. Jestem prawie pewna, że była to któraś z części Martynki, ale w owym czasie uwielbiałam wszystkie książkowe wersje bajek Disney'a, więc dokładnie nie potrafię określić, co to była za pozycja. 

5. Pierwsza książka, którą pożyczyłam
Jeśli chodzi o pożyczenie od kogoś, to była to cienka książeczka, uzupełnienie sagi Zmierzchu, czyli Drugie życie Bree Tarner. Za to mówiąc o książkach, które pożyczyłam komuś, to nie mam pojęcia, ponieważ moja biblioteczka zawsze była dość rozchwytywana. Pamiętam, że czytając jeszcze serię Laury pożyczałam ją koleżankom, ale czy to była pierwsza - nie mam pojęcia.

6. Pierwsza książka, którą sprzedałam
Może to się wyda dziwne, ale nie sprzedaję książek i nie pamiętam, żebym kiedykolwiek jakąś sprzedała, nie licząc podręczników. Zazwyczaj bajki lub książki, z których wyrosłam przekazuję bibliotece lub oddaję do Domu Dziecka. Niektóre też lądują u młodszej kuzynki.

7. Pierwsza książka, którą zrecenzowałam
Oczywiście Harry Potter! Nie była to dokładnie recenzja sama w sobie, ale musiałam podzielić się swoimi wrażeniami na temat tej cudownej serii o młodym czarodzieju, więc postanowiłam założyć bloga i tak to się jakoś potoczyło.

8. Pierwsza nieskończona książka
I tu kolejny problem się pojawia, ponieważ... ja nie zostawiam niedokończonych książek. Nie potrafię. Jedyna pozycja, która leży u mnie na półce nieskończona (zaczęta w listopadzie zeszłego roku) to Wyspa Gwiazd. 

9.Pierwsza książka, która doprowadziła mnie do łez
 Nie mam zielonego pojęcia. Chyba O psie, który jeździł koleją, ale i tutaj głowy sobie nie dam uciąć.
10. Pierwsza książka, której ekranizację obejrzałam
Zdecydowanie Dzieci z Bullerbyn. Do dziś pamiętam tę ekscytację, kiedy przygody Lisy i jej przyjaciół z kartek mogłam przenieść na ekran :)

11. Pierwsza seria, którą przeczytałam
Anię z Zielonego Wzgórza. Czytałam pierwszą część 4-5 razy, dopóki bibliotekarka nie dała mi drugiej, a potem kolejnej i kolejnej, aż dobrnęłam do końca. I to rozczarowanie po skończeniu ostatniej strony, że już nie ma nic więcej...

12. Pierwsza książka, którą pamiętam z dzieciństwa
Dzieci z Bullerbyn.

13. Pierwsza książka, na której wydanie czekałam
Kolejna, już nawet nie pamiętam która, część Pamiętnika księżniczki. Uwielbiałam całą serię i do dziś, gdy tylko widzę na półce bibliotecznej jakąś pozycję Meg Cabot to uśmiecham się do niej (tak, uśmiecham się do książek, to normalne).

14. Pierwsza książka, do której świata chciałabym się przenieść
Harry Potter, zdecydowanie. Hogwart zawsze i na zawsze pozostanie moim domem <3

15. Pierwsza książka, która spowodowała, że zakochałam się w czytaniu
Czytam od czwartego roku życia i miłość do książek zaszczepiła we mnie mama i babcia, dlatego nie ma takiej książki, która spowodowałaby to nagłe uczucie. Po prostu... ono już we mnie było :)

 16. Pierwsza książka, która wzbudza u Ciebie sentyment, ilekroć na nią patrzysz*
*To pytanie pozwoliłam sobie dodać od siebie, ponieważ ta seria nie pojawiła się w żadnej odpowiedzi, a należałoby chociaż o niej wspomnieć, bo jest dla mnie bardzo ważna.
Opowieści z Narnii. Całą serię mam na półce odkąd pamiętam i za nic na świecie nie mogłabym się z nią rozstać. Oprócz Pottera, Ani i Dzieci z Bullerbyn to ona najbardziej przypomina mi dzieciństwo i z nią wiążą się cudowne wspomnienia.

To tyle z mojej strony, nominuję Was wszystkich, jeśli jeszcze nie odpowiedzieliście na te piętnaście (u mnie szesnaście) pytań, zróbcie to szybciutko. Ja sama świetnie się bawiłam, odświeżając pamięć, a nawet zapragnęłam znowu przenieść się do świata bajek. Czas chyba powrócić do nich jeszcze raz :)

5 komentarzy:

  1. Jeszcze nie brałam udziału w tej zabawie, więc może skorzystam z Twojego zaproszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam ostatnio nominację do tej zabawy i dzięki Tobie przypomniałam sobie, że muszę przygotować taki post :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam już tę zabawę na innych blogach, i dla mnie te pytania są bardzo trudne. Nie wiem, czy byłabym w stanie na nie odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj,ciekawe. Ja też książek nie sprzedaje,i nie mam takiego zamiaru.
    A co do uśmiechania się do powieści...Napiszę tylko,że nie jesteś sama. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń