sobota, 4 października 2014

026. Droga do domu






Tytuł: Droga do domu
Tytuł oryginału: A Dog's Way Home
Autor: Bobbie Pyron
Ilość: 376 stron
Wydawnictwo: BIS


A kiedy wzywa ktoś, kogo pies kocha najbardziej na świecie, pies nie może zrobić nic innego, jak tylko posłuchać.





Większość z Was zapewne zna Lassie, wróć, piękną, wzruszającą historię o psie rasy collie, który dowiódł swoją determinacją, że za swoim panem jest w stanie pójść nawet na koniec świata. Jak byłam mała, to właśnie ta książka zaszczepiła we mnie miłość do zwierząt i udowodniła, że istnieje przyjaźń pomiędzy człowiekiem a psem. Minęło sporo czasu, a ja wciąż kocham te czworonożne stworzenia (sama jestem dumną posiadaczką jednego), dlatego jak tylko zobaczyłam Drogę do domu z łbem psiaka na okładce, a tytuł skojarzyłam z niezapomnianą Lassie, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Oczywiście zapomniałam o jednym małym szczególe... Już nie mam 11 lat.

Bobbie Pyron przedstawia nam historię jedenastoletniej Abby Whistler i jej psa, Tama. Podczas jazdy samochodem zdarza się wypadek - dziewczynka ląduje w szpitalu, a po zwierzęciu zostaje tylko pusta klatka i obroża. Gdzie jest ukochany psiak i czy w ogóle żyje, to zaledwie dwa z wielu pytań, które pozostają bez odpowiedzi, Abby jest jednak przekonana, że Tam wróci i uzupełni pustkę, którą po sobie pozostawił w chwili zniknięcia. Szanse są małe, ale od czego w takich chwilach jest nadzieja?

Od pierwszych stron nie przejawiałam zbytniego entuzjazmu. To co dla młodszych czytelników byłoby zaskakujące i emocjonujące, mi wydało się nieco nudne. Nie powinnam spodziewać się cudów - w końcu to literatura dla dzieci - natomiast mimo wszystko trochę się zawiodłam. Co z tego, że bohaterowie są wykreowani na miłych, sympatycznych ludzi, jeśli brakuje im autentyczności? Pomijam już fakt, że główna bohaterka miała dar - sny, w których ukazywał jej się Tam i jego aktualne położenie - ale całość była już mocno naciągana. Może gdybym przeczytała tę książkę sześć lat temu, nie wydałaby mi się taka sztuczna i przerysowana, ale ja miałam to (nie)szczęście sięgnąć po nią właśnie teraz. 

Najbardziej denerwowała mnie przewidywalność. Nie jestem Sherlockiem, no ale nie oszukujmy się, akcja nie była specjalnie rozbudowana, a fabule można sporo zarzucić. Oczywiście czytałam polskie tłumaczenie, więc nie powinnam oceniać pierwowzoru, jednak w ogóle nie pasowały mi fragmenty dotyczące dziewczynki, w których pojawia się "gdyż", "natomiast", "swego"... Może to już z mojej strony faktycznie, mówiąc kolokwialnie, czepianie się, ale nie spodziewałam się takiej zmiany języka i ten zabieg nie przypadł mi do gustu.

Nie mogę jednak powiedzieć, że książka nie niesie ze sobą żadnych wartości. Historia Abby i jej psa może i jest nieco naciągana, niemniej jednak to idealny przykład przyjaźni pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem. Powieść uczy nas również, że nie liczy się wygląd czy pochodzenie, ale charakter i przysłowiowe nie oceniaj książki po okładce bardzo dobrze pasuje do podsumowania wątku pobocznego.

Nie polecam Wam tej pozycji, bo wiem, że istnieje wiele innych powieści, na których powinniśmy zwrócić uwagę. Droga do domu to miła książeczka o psie i jeśli macie młodsze rodzeństwo, mniej więcej w wieku bohaterki, to warto ją dać bratu lub siostrze, jeżeli zaś sami liczyliście na ambitną lekturę, to możecie się mocno zawieść.

Moja ocena:
4/10

15 komentarzy:

  1. Nie ma co cudów oczekiwać po bajkach dla dzieci, masz rację ;) Większość historii skierowanych do odbiorców w młodym wieku jest naciągana, ale czego się spodziewać? To tylko maluchy, trzeba pozwolić im dorastać, a nie zasypywać powagą dnia codziennego. Zgadzam się z tobą, że dla młodszego rodzeństwa w sam raz :) ale ja po takiego typu książeczki na pewno nie sięgnę, a już zwłaszcza po twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, dla młodszych książka będzie idealna.
      I dobrze, lepiej poświęcić czas na ambitniejszą książkę :')

      Usuń
  2. Odpuszczę sobie i zajmę się lepszymi pozycjami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poleciłabym tą książkę młodszemu rodzeństwu, ale oni tak stronią od czytania, że nawet szantażem ich nie zmusisz :/

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, skąd ja to znam :'D Niestety u mnie rodzeństwo już prawie dorosłe, a do czytania nie przekonasz, choćbyś groziła, prosiła czy szantażowała całe wieki ://

      Usuń
  4. Szkoda jedynie, że jest tak przewidywalna. Może się kiedyś się skuszę. Piękna okładka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka rzeczywiście ładna :)
      Czytać nie zabronię, a nuż Tobie bardziej się spodoba :')

      Usuń
  5. Chce mi się śmiać po przeczytaniu tej opinii XD Od razu pomyślałam o kilku króciutkich książeczkach dla dzieci, które przejrzałam i wyobraziłam sobie Twoją reakcję i zawód na tę pozycję. I tak, właśnie to mnie trochę śmieszy XD
    Choć może nie powinnam tego mówić... :////
    Nevermind, przynajmniej pieseł ładny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie jest do śmiechu, a ja zmarnowałam kilka godzin na książkę dla dzieci! ;_;
      O tak, okładka jest naprawdę ładna :')

      Usuń
  6. Książkę czytałam jakieś, nie wiem, 3 lata temu? Generalnie faktycznie jest trochę dziecinna i mocno przewidywalna, ale ja cały czas miałam na uwadze, że to książka dla młodszych czytelników i patrząc na to w ten sposób, uznałam ją za dobrą ;d Jakiś czas temu poleciłam 9-letniej siostrze - była zachwycona :) Myślę, że to po prostu książka, która podoba się do pewnego wieku, a potem już tak nie porusza.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, może miałam za duże wymagania i stąd to rozczarowanie :')
      Zgadzam się całkowicie, ona jest dobra, ale tylko do czasu.

      Usuń
  7. Uwielbiam książki o psach, a nawet się przyznaję, że często na nich płaczę, haha. Już myślałam, że ta książka będzie fajna i nawet się cieszyłam, ale jak przeczytałam Twoją recenzję to stwierdziłam, że sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często płaczę (płakałam) podczas czytania książek o psach :') No cóż, jak mówiłam, chyba po prostu za stara jestem na takie książki ;-;

      Usuń
  8. Cześć, z góry przepraszam za ten rodzaju spamu, ale pragnę poinformować, że zmieniłam adres internetowy strony. Dalsze wskazówki przesyłam w linku:
    http://recenzjapisanaemocjami.blogspot.com/2014/10/zmiana-adresu-strony.html
    Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń