wtorek, 14 października 2014

027. Lawendowy pokój







Tytuł: Lawendowy pokój
Tytuł oryginału: Das Lavendelzimmer
Autor: Nina George
Ilość: 339 stron
Wydawnictwo: Otwarte








Chciał, by poczuła nieskończoność, jaką oferują książki. Ich nigdy nie zabraknie. I nigdy nie przestaną kochać swojego czytelnika lub czytelniczki. Wobec wszelkiego, co nieobliczalne, są jedynym elementem, na którym można polegać. Wobec życia. Wobec miłości. Także po śmierci.

Książka o książkach - dla miłośników literatury to chyba jeden z ulubionych tematów, jakie mogą przewijać się w powieści, dodawać jej smaku, kolorów i urozmaicać treść w postaci ciekawych cytatów. Dla mnie nie ma nic lepszego, niż znaleźć w książce nawiązanie do innej, najlepiej przeze mnie już przeczytanej powieści (dzięki temu, wiem co autor miał na myśli, przywołując taki a nie inny tytuł). Lawendowy pokój zachęcił mnie przede wszystkim opisem: utracona miłość, mnóstwo książek (w postaci lekarstw!), cierpienie, pożegnanie, wiele niedopowiedzeń i żal za przeszłością... Istna mieszanka uczuć. Jak w tym wszystkim wypadł sam utwór?

Najpiękniejsze są błędy miłości. Choć płaci się za nie najdrożej.

Zwykle po przeczytaniu książki mniej więcej wiem, jak wyglądałaby jej recenzja, ale nie w przypadku Lawendowego pokoju. To nie jest powieść, w której mamy wartką akcję, pędzącą na łeb na szyję, porywającą czytelnika na kilka godzin i pozostawiającą niedosyt po szybkim skończeniu, nie. Fabuła płynie swobodnie, wręcz delikatnie, jakby nie chciała odstraszyć czytelnika zbyt wielką ilością informacji. Zaczynając pierwsze strony miałam poważne wątpliwości, czy książka aby na pewno mi się spodoba. Byłam przygotowana na szok, uderzenie, które zwali mnie z nóg, a początki były bardzo niewinne, nawet muszę przyznać, że trochę mnie znużyły. Na szczęście potem nastąpiła właściwa akcja, a z nią wszystko nabrało kolorów, zapachów i smaków.

Czy wiesz, że pomiędzy końcem a początkiem istnieje coś jeszcze? To czas zranienia, Jean Perdu. Jest jak bagno pochłaniające marzenia, troski i zapomniane zamiary. W tym czasie stąpasz wolniej. Nie lekceważ, Jeanno, tego okresu przejścia pomiędzy pożegnaniem a nowym początkiem. Daj sobie czas. Nieraz progi są szerokie, musisz zrobić więcej niż jeden krok.

 To, co najpiękniejsze jest w tej książce, możemy czerpać garściami - mowa tu oczywiście o uczuciach. Samą powieść nie czytałam tylko ze względu na piękną, wzruszającą historię, ale także przez wzgląd na emocje jej towarzyszące, bo jest ich... po prostu mnóstwo. Cała paleta, w której można przebierać na sto różnych sposobów, a i tak znajdzie się kolejna osoba, która odkryje coś nowego. Mówiąc o uczuciach, mogę również nawiązać do bohaterów, bo to oni wzbudzali we mnie skrajne emocje i czynili powieść kompletną - zaczynając od cierpiącego przez przeszłość pana Perdu, przez młodego Maksa Jordana, kończąc na pełnej życia Manon.

Lawendowy pokój to książka głęboko zapadająca w pamięć. Pełna pięknych myśli i refleksji, z ciekawie nakreśloną fabułą, zawierająca wątki przepełnione literaturą, poruszająca tematy nieszczęśliwej miłości, końców, ale i nowych początków - jedna z lepszych książek, jakie czytałam w tym roku. Polecam gorąco!

Na tym polega tragizm czytania. Książki zmieniają ludzi. Ale nie tych złych. Ci nie stają się naraz lepszymi ojcami, sympatyczniejszymi mężami i milszymi przyjaciółkami. Pozostają tyranami, dalej gnębią swoich podwładnych, dzieci czy psy. Nadal są złośliwi w drobnych sprawach i tchórzliwi w sprawach wielkich. I cieszą się, kiedy ich ofiary czują wstyd.

Moja ocena:
8/10

5 komentarzy:

  1. Piękne cytaty! <3 "Lawendowy pokój" trafia na moją listę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z lepszych lektur, jakie miałam przyjemność przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, stwierdziłam, że muszę ją mieć. I mam. Teraz tylko muszę znaleźć czas na jej przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę w szkolnej bibliotece. Cud. Więc muszę wypożyczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę nie mój gust, ale po tylu pozytywnych opiniach, pewnie kiedyś przeczytam, choćby po to by się przekonać czy naprawdę jest taka dobra jak wszyscy mówią :)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń