poniedziałek, 15 grudnia 2014

038. Prawie jak gwiazda rocka






Tytuł: Prawie jak gwiazda rocka
Tytuł oryginału: Sorta like a rock star
Autor: Matthew Quick
Ilość: 376 stron
Wydawnictwo: Otwarte









Pokochałam każdą książkę Matthew Quicka. Jego powieści młodzieżowe są nie tylko ciekawe i oryginalne, ale przede wszystkim bardzo dojrzałe. Po Poradniku Pozytywnego myślenia doceniłam autora i od tamtego czasu zaczęłam spoglądać przychylniejszym okiem na pozycje przeznaczone dla nastoletnich czytelników, ponieważ, nie oszukujmy się, często jest tak, że literatura skierowana do ludzi w moim wieku jest sztuczna, przerysowana i zbyt wyidealizowana, by w nią uwierzyć, co u mnie skreśla ją już na starcie. Na szczęście istnieją jeszcze tacy autorzy jak Matthew Quick, którzy przywracają wiarę w dobre książki i gwarantują miło spędzony czas przy ich czytaniu.

Z początku, czytając tę powieść miałam wrażenie, że jest zły dobór koloru okładki, ponieważ myśląc o nadziei mam przed oczami kolor zielony. Po dłuższym namyśle doszłam do wniosku, że jest dobrze, ale nie idealnie - okładka to akurat najmniej ważny szczegół, jednak warto o niej wspomnieć, bo niejako obrazuje treść całej książki. Widzimy dziewczynę, psa, rower a także włóczkę, która z kłębka przeobraża się w gwiazdę. Jest to dla mnie bardzo fajna i dość trafna interpretacja fabuły - detale pozostawię w spokoju, żeby nie zepsuć Wam przyjemności z czytania.

 Życie to bardzo długi wyścig, a na mecie człowiek znajduje się zazwyczaj sam.

Gdybym miała teraz wybrać książkę roku, miałabym ciężki orzech do zgryzienia, bo Prawie jak gwiazda rocka była na tyle dobra, że nie potrafię przejść obok niej ot tak, obojętnie, ba!, nie potrafię jej odłożyć na półkę i zapomnieć, jak wiele innych książek przed nią. Wzbudziła we mnie wiele emocji, prowadziła przez kręte ścieżki niedopowiedzeń, krążyła wokół jednego wątku, ale w sposób lekki, całkowicie nieskomplikowany dla nastoletniego czytelnika, jednak na tyle ciekawie, by mocno mnie zaintrygować. Co najbardziej się rzuca w oczy? Rzeczywistość, wręcz idealnie przeniesiona na karty powieści, dzięki czemu z łatwością utożsamiamy się z bohaterami, a jego problemy stają się naszymi. Bez kitu!

Główna postać, Amber Appleton, jest osobą, której nie da się nie lubić. Twórczyni niecodziennych pomysłów i innowacyjnych rozwiązań, pełna optymizmu i nadziei na lepszą przyszłość Amber to dziewczyna, która zna swój system wartości, jest dobrą przyjaciółką i nie poddaje się nawet w obliczu wielu przeszkód czy niepowodzeń. To przykład nastolatki, której wiara w Boga jest szczera i bezinteresowna, nie panująca na układzie "ja pójdę w niedzielę do Kościoła, a Ty sprawisz, że dostanę piątkę z jutrzejszego testu" - dzięki temu zyskała sobie moje uznanie i szacunek, ponieważ na palcach jednej ręki potrafię zliczyć młodych ludzi z takim podejściem do religii.

Prawie jak gwiazda rocka to książka kierowana bardziej do młodzieży, ale zarówno młodsi jak i starsi z pewnością docenią jej oryginalność, dojrzałość i ideę ciekawego podejścia do życia. Napełnia serce optymizmem i nadzieją, a lekki język i ciekawy styl nadają jej cechy powieści prawie idealnej. Dopełnieniem są nietuzinkowi bohaterowie i intrygująca fabuła, a także niespodziewane zwroty akcji, przez które jeszcze bardziej nie można się oderwać od losów Amber Appleton. Polecam z całego serduszka, to naprawdę coś pięknego! 

Moja ocena:
10/10

11 komentarzy:

  1. Postanowiłam (już jakiś tydzień temu), że od teraz będę podchodzić do życia z większą dawką optymizmu. Teraz, czytając Twoją recenzję, myślę, że to byłaby świetna książka, która może pomogłaby mnie utwierdzić w przekonaniu, że to naprawdę jest fajne. Niestety istnieje mały problem: moja lista książek do przeczytanie jest już wystarczająco długa (a ja właśnie czytam sobie Igrzyska Śmierci po raz drugi od listopada XD). Jak napiszesz mi zwolnienie z kilku dni w szkole z pewnością od razu sięgnę po tę książkę.
    Poz tym jaram się tym, że piszę Ci pierwszy komentarz, to takie, takie, nie wiem jak to wyrazić słowami, jak mi przyjdzie do głowy coś, na poziomie licealistki z humanistycznego to dam Ci znać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam zamiar zabrać się za Quicka jakoś w przyszłym roku, ale nie wiem czy mi się to uda, bo mam tyle książek do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie juz sama okładka jakoś przyciąga :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, jak ja bardzo lubię Twoje recenzje <3
    A książkę mam już dawno na liście życzeń, mam nadzieję, ze niedługo uda mi się ją zdobyć :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam jedną książkę Quick i spodobała mi się, ale szału nie było. Może kiedyś znowu spróbuję dzieł tego autora, skoro tak wychwalasz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam na półce, aczkolwiek wątpię żeby spodobała mi się jak Poradnik czy Leonard. trochę obawia mnie ten religijny wątek, bo hm, nie jestem najreligijniejsza na świecie. ale zobaczymy, Quick to Quick, źle nie będize;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To najlepsza książka którą udało mi się przeczytać w 2014 roku.
    Oczarowała mnie okładka, oczarowała mnie treść i wszyscy bohaterowie, i dzięki niej dostałam taką dawkę entuzjazmu do Matthew Quicka, że mogłabym teraz przeczytać wszystkiego jego ksiązki w momencie.
    To cudeńko nauczyło mnie, żeby podchodzić z radością do każdego dnia, jak główna bohaterka. I chociaż też trochę bałam się wątku religijnego (well, jeśli szukasz napalonej wierzącej to nie ja), ale nie raził mnie w oczy - przyjemnie się nawet o nim czytało.
    Wspaniała jednym słowem, cieszę się ze Ci się podobała! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka czeka na półce wraz z ''Niezbędnikiem obserwatorów gwiazd'', nie wiem jeszcze tylko kiedy zabiorę się za te obie pozycje :)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jeszcze nic nie czytałam tego autora :( Muszę koniecznie zapoznać się z jego twórczością!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkie książki Quicka niezmiernie mi się spodobały, uwielbiam jego styl pisania! :D Fajne jest to, że każda porusza jakiś problem i każe czytelnikowi na chwilę zatrzymać się, zostawić wszystko, co robi, i pomyśleć. I ten styl pisania... Lekki, ale jednocześnie nie jest prosty ;)

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń