Zastanawiacie się zapewne, dlaczego Was tu wszystkich zebrałam. Jeśli jesteście doświadczonymi recenzentami, weteranami blogosfery lub po prostu macie oczy i uszy szeroko otwarte, możecie doskonale zdawać sobie sprawę, o czym jest ten post. Jeśli jeszcze tego nie wiecie, poniższy tekst przybliży Wam temat i pozwoli odpowiedzieć na pytanie: Kim jestem? Dokąd zmierzam? Dlaczego się powtarzam...?
Zapraszam!
8. Świetny post, zapraszam do mnie!
Krótko, treściwie i na temat! Ale zaraz, zaraz... Każdy mój post jest świetny? Ten o chorobie odbytniczej też? Chyba coś Ci umknęło, drogi komentatorze, przeczytaj ten tekst jeszcze raz. Albo chociaż raz.
7. Tyle książek, tak mało czasu...
Zdanie, które przeszło już do klasyków, cytowane przez czytelników, nie-czytelników i elfy na całym świecie. Nie starczyłoby drzew, by wydrukować wszystkie komentarze, w których zawarta jest ta jedna, prawdziwa sentencja. Bo przecież tyle książek, tak mało czasu...
6. Z wielką chęcią bym przeczytała, ale mam na półce już 3587456349587 innych książek. Może kupię w przyszłym miesiącu.
Znacie to? Ja aż za dobrze. Interesujących powieści jest więcej niż stron Wikipedii, a cały czas dochodzą nowe i nowe i nowe i nowe, a Ty starasz się je gonić. Jak pies z wywieszonym jęzorem siedzisz z nosem w książce, czytając 3 pozycje naraz (po jednej w każdej ręce i trzecia przed Tobą, gdzie możesz zębami chwytać róg kartki i przewracać!), a w uszach słuchawki z audiobookiem. Czyż to nie genialne?
5. Przeczytałam w tym miesiącu tylko 40 książek. To mało, wiem, ale poprawię się!
Wstyd i hańba! Nie potrafisz przeczytać Anny Kareniny w jeden dzień? Nie połykasz Władcy Pierścieni w weekend? Sagę Pieśni Lodu i Ognia męczysz przez tydzień? No chyba Budda Cię opuścił!!!
4. Jestem profesjonalnym, trzytygodniowym blogerem, więc nie mów mi, jak mam żyć i recenzować!
Potrafisz założyć konto na blogerze? Przeczytałaś Zmierzch i chcesz się podzielić z czytelnikami zajebistością Edwarda? Marzą Ci się sława, pieniążki i darmowe egzemplarze recenzenckie? Nic prostszego! Pamiętaj tylko, żeby nie słuchać starszych blogerów - oni chcą dla Ciebie jak najgorzej. W końcu jesteś dla nich zagrożeniem i konkurencją...
3. *Patrzy na swój oczojebny szablon pełen różu, jednorożców i kiczu*: nie ocenia się książki po okładce!
Zastanawiasz się, czy różowy będzie pasował do niebieskiego? Uwielbiasz kolory tęczy i naprawdę nie potrafisz się zdecydować, który odcień wybrać do czcionki? Użyj wszystkich! Nie zapomnij jedynie dodać na początku, że nie odpowiadasz za wywołanie epilepsji u czytelnika...
2. Weź udział w moim konkursie, oddaj nerkę, wstrzymaj oddech na 10 minut, a wygrasz wspaniałe nagrody! P.S. Nie zapomnij o obserwacji bloga!
Im więcej blogerów, tym więcej pomysłów. Teraz można wygrać wszystko u wszystkich, wystarczy jedynie zrobić to, to, to, to, to, to, to i to. I jeszcze to. Nie obrażę się, jak jeszcze zrobisz to :)
Nie zapomnij o banerku!
1. Kropki, przecinki, a po co to komu...?
Coraz częściej spotykam osoby, które prowadzą bloga od dobrych paru miesięcy, ale niestety jeszcze nie zaprzyjaźniły się ze słownikiem. Przy słowie interpunkcja machają lekceważąco ręką, w ich recenzji znajdziemy więcej emotikonek niżeli samego tekstu. Ale samo przyznajcie: nic tak nie oddaje uczuć w recenzji jak ":D".
Zastanawiasz się, czy różowy będzie pasował do niebieskiego? Uwielbiasz kolory tęczy i naprawdę nie potrafisz się zdecydować, który odcień wybrać do czcionki? Użyj wszystkich! Nie zapomnij jedynie dodać na początku, że nie odpowiadasz za wywołanie epilepsji u czytelnika...
2. Weź udział w moim konkursie, oddaj nerkę, wstrzymaj oddech na 10 minut, a wygrasz wspaniałe nagrody! P.S. Nie zapomnij o obserwacji bloga!
Im więcej blogerów, tym więcej pomysłów. Teraz można wygrać wszystko u wszystkich, wystarczy jedynie zrobić to, to, to, to, to, to, to i to. I jeszcze to. Nie obrażę się, jak jeszcze zrobisz to :)
Nie zapomnij o banerku!
1. Kropki, przecinki, a po co to komu...?
Coraz częściej spotykam osoby, które prowadzą bloga od dobrych paru miesięcy, ale niestety jeszcze nie zaprzyjaźniły się ze słownikiem. Przy słowie interpunkcja machają lekceważąco ręką, w ich recenzji znajdziemy więcej emotikonek niżeli samego tekstu. Ale samo przyznajcie: nic tak nie oddaje uczuć w recenzji jak ":D".
Uwaga: jeśli nie macie do siebie dystansu i przynajmniej cztery zdania z wymienionych ośmiu użyliście chociaż raz w życiu, nie żalcie mi się w komentarzach i nie próbujcie na siłę udowodnić, że to, co jest czarne, tak naprawdę jest białe. Nie naśmiewam się z Was, ale z postaw blogerów (i przy okazji z siebie samej). Weźcie to pod uwagę :)
Super :D post :D zapraszam :P do :c mnie! XD
OdpowiedzUsuńTeskno :(:( troche :cc
Tak bardzo jestem zabawna, ze az przeszly mnie ciarki! Milego konca roku szkolnego my love:*
Dziękuję Ci bardzo :D
UsuńJa też tęsknię, ale jeszcze troszkę, jeszcze kilka dni poczekaj, a wtedy... :)
Jakie to realne :P
OdpowiedzUsuńPrawda? :D
UsuńDużo prawdy zawarłaś w swoich uwagach. Ja jednak cały czas mam nadzieję, że nawet słabe blogi w jakiś sposób pokazują, że ludzie jednak czytają książki. Ważne, by się rozwijać :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby o tym napisać. A pod Twoim ostatnim zdaniem podpisuję się rękami i nogami :)
UsuńTrudno się z Tobą nie zgodzić. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń#sorelatable
OdpowiedzUsuń:D
UsuńDzięki Tobie się uśmiechnęłam, co było trudne, bo dzisiaj żegnałam się z przyjaciółmi. Myślę, że można mnie obudzić o północy, a i tak pamiętałabym o 7 zdaniu ( drugim od góry) :)
OdpowiedzUsuńTo chyba zdanie, które zna każdy szanujący się książkoholik :D
UsuńCieszę się, że wywołałam uśmiech na Twojej twarzy :)
haha, super post, uśmiałam się :D Samą prawdę napisałaś !
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię to rozśmieszyło :D
UsuńNo cóż, ktoś musi :)
O matko, ale mnie rozbawiłaś tą nerką! Jak zaczynałam blogować kilka lat temu, było dużo konkursów, w których wystarczyło odpowiedzieć na pytanie, teraz rzeczywiście często trzeba spełnić inne wymagania. ;) Rozumiem, oczywiście, że chodzi o promocję blogu, nie narzekam. Może kiedyś nawet założę sobie fb, bo już raz bez polubienia nie mogłam zawalczyć o "Księgi Jakubowe". ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, promocja promocją, ale też chciałam zwrócić uwagę na coś takiego, z czym spotkałam się ostatnio: był konkurs, w którym zdobywało się punkty. 1 pkt to polubienie fp, 1 pkt za komentarz, 1 pkt za wspomnienie u siebie na blogu i tak dalej... Chyba lekka przesada, ale co ja tam wiem :/
UsuńSuper post, bo nie dosyć, że prawdziwy to jeszcze widać, że masz dystans do siebie ;) A tak odchodząc od tematu - dawno mnie tu nie było i pierwsze co mi się teraz rzuciło w oczy to piękny szablon, którego naprawdę Ci zazdroszczę! ;) Ja od dwóch tygodni próbuję znaleźć coś odpowiedniego i już mnie krew zalewa, także trzymaj go i nie oddawaj ;)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba pośmiać się z samego siebie :) Dziękuję, szablon robiony przez pana Furgę, jak chcesz namiary, to chętnie udostępnię :D
UsuńNie oddaję, co to to nie!
Świetne. Kocham Twoją szczyptę humoru (i oczywiście nieodłącznego sarkazmu) w tym poście. Po sobie widzę, że niektóre punkty są so true.
OdpowiedzUsuńAch, to moje poczucie humoru i sarkazm - nieodłączne elementy Natalinizmu <3
UsuńPodpisuję się pod tym postem rękami i nogami! Czytając go przypomniałam sobie swoje własne blogowe początki :D Wyglądało to przerażająco podobnie, ale na szczęście ogarnięcie się nie zajęło mi aż tak bardzo długo (w końcu co to jest 2 lata? Zawsze mogło być gorzej). Musisz mi niestety wybaczyć ten opóźniony zapłon, przez pierwsze kilka dni wakacji odsypiałam szkołę i dopiero teraz wracam do świata żywych, nadrabiam czytanie, pisanie i blogi :)
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze zostało coś niecoś z początkującego blogera, więc... :D Ważne jest też to, by mieć dystans do siebie i umieć przyjmować krytykę.
UsuńNie mam czego wybaczać, sama spędziłam w tym tygodniu w internecie nie więcej niż trzy godziny i teraz też wszystko nadrabiam :D