wtorek, 3 czerwca 2014

008. Folwark Zwierzęcy







Tytuł: Folwark zwierzęcy (Animal Farm)
Język oryginału: angielski
Autor: George Orwell
Ilość: 136
Wydawnictwo: MUZA








George Orwell to angielski pisarz XX wieku. Jego najpopularniejszymi książkami są Folwark Zwierzęcy oraz Rok 1984, w których autor daje wyraz swojej nienawiści do totalitaryzmu. Tej drugiej jeszcze nie czytałam, ale mam nadzieję zabrać się za nią niedługo. Teraz jestem świeżo po lekturze Folwarku i to nie byle jak, bo czytałam... w oryginale. Jestem z siebie naprawdę dumna, bo to pierwsza książka, którą udało mi się przeczytać w całości po angielsku, co uważam za swój mały sukces w tym roku. Postanowiłam przeczytać również po polsku i zaskakująco dużo faktów się ze sobą zgadzało :)

Książka jest z gatunku antyutopii, swego rodzaju satyrą. Opowiada o losach zwierząt, które mając dość swojego właściciela, postanawiają się zbuntować i rządzić na farmie według własnych zasad. Rewolucja się udaje i Folwark Dworski staje się Folwarkiem Zwierzęcym. Ale na jak długo?

Głównymi bohaterami są Napoleon i Snowball - świnie oraz Boxer - koń. Jak się domyśliłam (i przeczytałam na wstępie) zwierzęta reprezentują kolejno Stalina, Lwa Trockiego oraz te najniższe, pracujące klasy - zwykłego człowieka. Kto wie co nieco z historii, pewnie jest świadom, jak zażarta była walka o władzę pomiędzy tymi dwoma dyktatorami. Wynik, jak pewnie wiecie, dotknął również Polskę. Jako, nie tyle co patriotka a Polka, mogłabym wam opowiedzieć to i owo, co myślę o obu panach, jednak to nie jest czas i miejsce, natomiast, jeśli chodzi o bohaterów, skupię się przede wszystkim na świniach, bo to one mają kluczowe znaczenie dla całej powieści.

Myślę, że autor specjalnie zaprezentował nam w swoim utworze taki, a nie inny rodzaj zwierząt jako dyktatorów. Z czym nam się mogą kojarzyć świnie? Z niechlujstwem, z niedbalstwem, z brudem, a co za tym idzie, z jakimiś machlojkami, przekrętami, ale autor sięgnął wyżej i utożsamił świnię z... człowiekiem. Oczywiście nie zabrakło dążenia do władzy, manipulowania społeczeństwem, mydlenia oczu, wykorzystywania głupszych i tych bardziej naiwnych oraz, jak chyba w każdej rewolucji, ofiar. Snowball jest lepszym mówcą, wysławia się zdecydowanie lepiej i to on zostaje nauczycielem zwierząt. Ponadto jego odwaga pokazuje, że kierował się pewnymi wartościami w życiu (o ile świnia może się kierować wartościami) i zależało mu nie tylko na sobie i władzy. Napoleon jest typowym - że sobie pozwolę użyć kolokwializmu - gnojkiem, bez żadnego zahamowania biorącym sobie to, co chce, kiedy chce, gdzie chce i jak chce. Nagina zasady, łamie przepisy, a to wszystko pod samym nosem niczego nieświadomych zwierząt, które wierzą w jego dobre intencje. I Boxer, najciężej pracujący z nich wszystkich, wierzący w lepsze warunki i przyszłość dla zwierząt, a którego było mi w tej książce najbardziej żal.

Styl autora jest raczej prosty, lekki w odbiorze i przyjemny dla czytelnika. Orwell nie zaskakuje opisami, jednak książka bardzo przypadła mi do gustu ze względu na temat, jaki porusza. Świetnie przedstawiona rewolucja rosyjska i jej skutki. Czytało się naprawdę szybko, ma ledwie 136 stron, ale jestem pewna, że na długo pozostanie w mojej pamięci, szczególnie znienawidzony przeze mnie Napoleon i biedny Boxer. Jest to utwór, który nie ma dosłownego znaczenia - możemy interpretować go sobie na wiele sposobów. We wstępie jest wspomniane o jednym, ale to od nas zależy, jak przyjmiemy tę książkę i jej mądrości. Ja ze swojej strony mogę Was tylko do niej bardzo mocno zachęcić i polecić całym sercem, bo naprawdę warto.

Moja ocena: 9/10

4 komentarze:

  1. Czytałam kiedyś. Bardzo przyjazna książka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam tylko i wyłącznie dlatego, że omawialiśmy na polskim... I nie podobała mi się. W skali od 1 do 10 oceniłabym na 4.

    OdpowiedzUsuń
  3. Orwell nie Owdell jak coś ;)

    OdpowiedzUsuń