niedziela, 2 listopada 2014

#1 Trochę o spełnianiu marzeń

Od zawsze wiedziałam, że moją pasją będzie czytanie. W łóżku, w autobusie, przy biurku, w ulubionym fotelu, przy kominku, u przyjaciółki, na telefonie... Czytam wszędzie i kiedy tylko nadarzy się okazja. Nie ma takiej sytuacji, żeby ktoś nie znalazł mnie bez książki lub telefonu z e-bookami, ponieważ nie rozstaję się z literaturą, która jest moja dzienną dawką powietrza potrzebnego do życia i prawidłowego funkcjonowania wśród ignorantów i ludzi pseudo inteligentnych. Ale wiecie co? Poza powieściami, których każda jest jednym moim małym marzeniem, mam inne, niektóre naprawdę duże, niektóre tylko troszkę większe od małego palca u nogi, ale wszystkie to moje własne, do których spełnienia dążę w taki czy inny sposób. I z których jestem dumna, nawet jeśli nigdy się nie urzeczywistnią. Przepisu na dojście do celu nie ma, jednak to nic, ponieważ...


i wierzcie mi, nic, ale to nic na świecie nie ogranicza Was w spełnianiu marzeń. Zarówno tych wielkich, jak i tych malutkich. Kiedyś przeczytałam na blogu Julki, że ona nie robi postanowień noworocznych, ponieważ jeśli chce coś w sobie zmienić, po prostu to zmienia, dąży do tego, ale nie dlatego, że tak pisze na jakieś kartce, ale dlatego że nic ją nie powstrzymuje od tego, by zmienić to właśnie teraz, w tym momencie, nie czekając na Nowy Rok czy inne święto. I powiem Wam, że jej słowa wzięłam sobie głęboko do serca. Jaki świat byłby prostszy i piękniejszy, gdybyśmy zmieniali w sobie coś nie czekając na okazję i nie odpuszczali pod byle pretekstem. Przez całe swoje, jeszcze krótkie, życie nasłuchałam się wielu pesymistów a bo ja nie dam rady, nie umiem, nie chce mi się, nie mam pieniędzy, a przecież tak niewiele potrzeba! Przykład: od czasu przeczytanego postu Julki zaczęłam pracować nad sobą i swoim językiem angielskim. Po 10 miesiącach nauki słówek, gramatyki, czytania artykułów po angielsku, oglądania filmów po angielsku i ćwiczenia speakingu czuję, że nastąpiła znaczna poprawa i nawet nie wiecie, jak wielką mi to sprawia radość!


Ten obrazek skradł moje serce i stał się zarówno moim nowym mottem, jak i nową tapetą na laptopie, żebym codziennie mogła na niego patrzeć i przypominać sobie, o co walczę i do czego dążę. Oprócz biegłego posługiwania się językiem angielskim mam jeszcze wiele, wiele innych marzeń. Polecieć do Australii, zwiedzić Machu Picchu, spotkać się z osobami poznanymi przez internet, zwiedzić Barcelonę, mieć drugiego psa, być szczęśliwa czy choćby takie absurdalne jak przez cały dzień chodzić w skarpetkach po pokoju i pod spodem mieć je idealnie czyste :) Nieważne, że nie mam póki co pieniędzy na wyjazd do Peru czy wystarczająco silnej woli, by mieć perfekcyjnie czystą podłogę w domu - kiedyś będę ją miała, zobaczycie! Kiedyś mi się uda i wierzę w to całym sercem. Pora, byście i Wy w to uwierzyli.

"[...] chciałabym aby marzenia były pogodne jak ty
kiedy się do mnie uśmiechasz, kiedy się śmiejesz przez łzy.
Z marzeń każdego człowieka ładny można wznieść dom.
Chciałabym żeby marzenia były piękniejsze niż są."

~ Anna Jantar "Marzenia o marzeniach"

Życzę Wam miłego listopada - pełnego książek, dobrej herbaty i przede wszystkim marzeń! <3

5 komentarzy:

  1. Jejku, nie wiesz nawet, jak bardzo chciałabym CI podziękować za tego posta! Pomógł mi w uświadomieniu sobie, że w tym zgiełku wszystkiego, co musimy zrobić powinniśmy znaleźć też czas na robienie tego, co chcielibyśmy osiągnąć. Marzenia są ważne. Róbmy wszystko, by je zrealizować! Bo tak jak mówisz - nie ma niczego, co mogłoby nas ograniczać.

    Co do tej usterki, to bardzo mi przykro :c Mam nadzieję, że Twitter wystarczy, żebyś była na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że Twój post właśnie polepszył mi poniedziałkowy humor. Ja wierzę w to, iż moje marzenia się spełnią. I cieszę się, że Ty również tak uważasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci spełnienia tych marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym tekstem zrobiłaś mi dzień. Serio! Życzę Ci, aby spełniły się wszystkie te marzenia. Zarówno te błahe jak i te najważniejsze. A ten obrazek jest genialny! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja bym chciała mieć czyste skarpetki, to chyba chodziłabym na palcach. :D
    ~Księżycowa Pani

    OdpowiedzUsuń