Może październik nie jest miesiącem, w którym mamy mnóstwo czasu, odpoczynku i chęci, ale za to jest, przynajmniej w Polsce, jednym z najpiękniejszych, dlatego też pomimo nawału obowiązków, choroby w pierwszym tygodniu miesiąca i wiążącymi się z nią zaległościami, podołałam i oto przybyłam, żeby podsumować całe 31 pięknych, jesiennych dni, pełnych czerwonych liści i kasztanów. Zapraszam :)
W tym miesiącu udało mi się przeczytać następujące książki:
- Uczta dla wron (tom II): Sieć spisków - George R. R. Martin
- Droga do domu - Bobby Pyron (recenzja)
- Lawendowy pokój - Nina George (recenzja)
- Legenda. Rebeliant - Marie Lu (recenzja)
- Miasto kości - Cassandra Clare (recenzja)
- Prawiek i inne czasy - Olga Tokarczuk
- Tajemnica Noelle - Diane Chamberlain
- Krew Olimpu - Rick Riordan
Jeśli brać po uwagę jedynie aspekty czytelnicze, to muszę przyznać, że to jeden z udanych miesięcy, bo 8 książek jest dla mnie wyjątkowo ładnym, zgrabnym wynikiem (widzę nawet, że właściwie zostaję w tym przedziale 7-8 książek miesięcznie, z czego bardzo się cieszę). Jak na taki pracowity październik jestem zaskoczona ilością stron, które pochłonęłam: jest ich 3336! To daje trochę ponad 100 stron dziennie i to jedna z przyjemniejszych części dnia, kiedy się o tym dowiaduję, bo myśl, że nie poświęciłam powieści na rzecz szkoły jest pocieszająca. Dziękuję również trzem osobom, które dołączyły do obserwowania bloga - każdy, kto pojawia się tutaj i zostawia ślad, robi mi dzień, a także zachęca do pracowania nad blogiem i recenzjami.
Pojawił się również nowy szablon w jasnych, już zimowych barwach, za który bardzo serdecznie dziękuję Dorze :")
A teraz czas na stosik. Niestety nie mam zdjęcia wszystkich książek, tylko te z Targów, bo mój telefon wczoraj wieczorem zdechł i nie zdążyłam przerzucić sobie na laptopa wszystkich plików, dlatego będziecie musieli sobie wyobrazić, jak się prezentuje całość :)
to książki zakupione na Targach w Krakowie + zakładki <3
a oto moje ukochane materiałowe torby, które dostałam na dwóch stoiskach również w Krakowie!
A w tym miesiącu na moje półeczki zawędrowały takie skarby jak Miasteczko Cold Spring Harbor oraz Wielkanocna parada, obie Richarda Yates, które kupiłam na stoisku wydawnictwa Sonia Draga po 10 zł. Mamy tutaj również Motyla Lisy Genova, Drogie maleństwo Julie Cohen i Dziesięć płytkich oddechów K. A. Tucker, wszystkie kupione przy stoisku Filii, która miała świetną ofertę w Krakowie dla blogerów, dzięki czemu zostałyśmy namówione z Julką na kupno. Kolejne trzy to nowe powieści Matthew Quicka, a jest to Prawie jak gwiazda rocka oraz Wybacz mi, Leonardzie x2, bo drugi egzemplarz jest dla przyjaciela na Święta. Dodatkowo kupiłam sobie najnowszą powieść Richarda Paula Evansa - List, za którego mam nadzieję się zabrać w najbliższym czasie. Na zdjęciu, trochę w tyle, prezentuje się biografia Haliny Poświatowskiej, którą wygrałam w konkursie i z której bardzo, bardzo się cieszę, bo uwielbiam tę poetkę! Na zakończenie, żeby poprawić sobie humor po męczącym ostatnim tygodniu, sprezentowałam sobie z antykwariatu Wołanie kukułki Roberta Galbraitha za jedyne 17 zł w idealnym stanie! <3
To był naprawdę piękny, pełen pozytywnych emocji miesiąc. Spotkanie z Julką, Karoliną, Lidią, Emą, fantastyczne Targi w Krakowie, niezapomniany wieczorny wyjazd do teatru (również do Krakowa), wiadra herbaty i czytanie przy kominku - tak, październik mogę z pewnością zaliczyć do udanych miesięcy i liczyć, że każdy następny taki będzie. Nadchodzi listopad, czyli na dworze zaczną pojawiać się minusowe temperatury, my musimy wyjąć czapkę i szalik w komplecie z rękawiczkami, a także zastanowić się nad pewnymi sprawami, ponieważ jest to również miesiąc zadumy i różnorakich przemyśleń na temat siebie, bliskich osób czy naszego kraju. Mam nadzieję, że wszyscy spędzicie go w miłej atmosferze, w cieple i pełni pozytywnej energii.
Miłego weekendu, kochani :)
wołanie kukułki właśnie czytam, ale w zasadzie jest takie sobie.
OdpowiedzUsuńa nowe Quicki też, co pewnie wiesz, kupiłam i nie mogę doczekać się lektury :D
Super wynik, gratuluję:)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym być juz w bardziej zaawansowanym stadium lektruy Pieśni lodu i ognia. Zobaczymy, czy uda mi się zacząć starcie królów jeszcze w tym roku. Powodzenia w listopadzie :)
OdpowiedzUsuńpoczytalna-umyslowo.blogspot.com
Gratuluję udanego miesiąca! Jak tak patrzę na te Twoje 8 książek to mam ochotę się schować z moimi marnymi 3 :/ A nowy szablon jest cudowny <3 Szkoda, że nie mogłyśmy dłużej porozmawiać na Targach, ale mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości nadaży się wiele okazji ;) Cudownego listopada :*
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku
OdpowiedzUsuńIle książek i zakładek? Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń12 książek i ponad 30 zakładek <3
UsuńJa kupiłam tylko 2, ale dla mnie to i tak jest dużo. :3
OdpowiedzUsuń~Księżycowa Pani
O kurde, ale ładny wynik :O
OdpowiedzUsuńJa, niestety, prawie w ogóle teraz nie czytam... ;-;
+ Czekam na recenzję Krwi Olimpu!
Świetny wynik :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że październik był dla Ciebie tak udany. Wielkie gratulacje!
OdpowiedzUsuń