Tytuł: Bądź swoją siłą przez 365 dni w roku
Tytuł oryginału: Staying Strong: 365 Days a Year
Autor: Demi Lovato
Ilość: 416 stron
Wydawnictwo: Feeria
Każdemu zdarzają się złe dni. Łkamy w poduszkę, zakopujemy się w kołdrze na cały dzień, a morze chusteczek zapełnia każdy kąt pokoju, zmieniając podłogę w niekończącą się biel - biel, która razi w opuchnięte od płaczu oczy. Chwile zwątpienia czynią nas ludźmi, tylko jak sobie z nimi radzić, kiedy nasze myśli osnuwa czarna mgła, a wszelka radość z życia ulatnia się, ustępując miejsca rozpaczy? Na to pytanie z pewnością odpowie Wam Demi Lovato, autorka niesamowitej książki Bądź swoją siłą przez 365 dni w roku.
Czasami łzy są nam potrzebne, byśmy mogli doświadczyć prawdziwej radości.
Czasy, gdy byłam wielką fanką Demi, minęły i wątpię, by kiedykolwiek wróciły, jednak jak tylko usłyszałam, że jedna z moich dawnych idolek wydała książkę - poradnik/pamiętnik, w którym zamieściła swoje najbardziej bolesne i wstrząsające przeżycia, wiedziałam jedno - muszę ją przeczytać. Z pewnością nie wszyscy z Was zdają sobie sprawę, co ta 23-letnia dziewczyna przeszła, żeby być teraz tam, gdzie jest. Bulimia, samookaleczanie się, problemy o podłożu fizycznym i psychicznym - na szczęście Demi zaczęła szukać pomocy, a teraz sama chce pomagać osobom, które były w podobnej sytuacji - w taki sposób powstała Bądź swoją siłą. Jak wypadła w moich oczach?
Ponadprzeciętnie. To książka, która zawiera w sobie najprostszą z możliwych prawd - urzeka skromnością, bezpośredniością i powoduje uśmiech na twarzy. Z każdym przeczytanym wpisem czułam jak motywacja i determinacja autorki wpływają na moje życie; część jej historii czy choćby same przemyślenia dawały nie tylko siłę, ale też nadzieję i wiarę, że to co robię, nie jest zbędne. Że ja sama nie jestem zbędna. Może treść nie była tak wciągająca i porywająca, bym nie mogła się od niej oderwać, jednak dzięki temu każdą myśl Demi dawkowałam sobie: jeden dzień - jedna strona (wpisów jest 365) i codziennie dostawałam kolejną porcję energii, by stawić czoło wszystkim przeszkodom, które stawały na mojej drodze. Dodatkowo cytaty przy każdym wpisie są niczym wisienka na torcie, urozmaicając treść i formę.
Niestety nie przekonała mnie każda rada i sugestia autorki - niektóre wpisy były do siebie łudząco podobne, a czasami trafiały się również takie, które były sztuczne i lekko podkoloryzowane, co wydawało się bardzo nienaturalne, jakby wymuszone. Miałam wrażenie, że pewne zdania zostały napisane tylko po to, by zapełnić strony do końca, a szkoda, bo książka ma wielki potencjał - może nie całkiem wykorzystany, ale potrafi się wybronić. Plusem są cele wyznaczone na każdy dzień, zarówno małe, jak i te większe, które motywują do działania i szerzenia pomocy, ale przede wszystkim pomagają zaakceptować siebie. Bądź swoją siłą pojawiła się w moim życiu w idealnym momencie - momencie zwątpienia i strachu, kiedy każda porażka pociągała za sobą inną, większą, a Demi umiała trafić do tej części, o którą bym siebie nie podejrzewała w tamtym okresie - do głęboko skrywanego optymizmu. I za to jestem autorce dozgonnie wdzięczna.
Pierwsza połowa książki była rewelacyjna, druga już nieco mniej. Chociaż nie znajdziecie tu wielu nowych i zaskakujących odkryć, powieść dużo wnosi, zawiera życiowe prawdy i pomaga. Bądź swoją siłą to pozycja obowiązkowa dla fanów Demi Lovato - dzięki niej poznacie lepiej swoją idolkę - ale również dla osób, którym brak pewności siebie czy akceptacji ze strony innych. Jeśli miewacie chwile zwątpienia, ta książka jest również dla Was! Polecam ją wszystkim, bez względu na wiek, płeć i upodobania, bo warto po nią sięgnąć. Naprawdę warto.
______________
Przypominam o konkursie! KLIK
Miłego weekendu :)
Kiedyś czekałam w Empiku na rodziców i przeglądałam tę książkę - było tam kilka ciekawych fragmentów, ale jakoś i tak nie zachęciło mnie to do zakupu tej książki. I mimo Twojej recenzji dalej nie jestem przekonana, ale może podrzucę ją siostrze :)
OdpowiedzUsuńJakoś mi umknął fakt, że Demi wydała książkę... Myślę, że to coś dla mnie. Uwielbiam tego typu poradniki. Nawet nie chodzi o ich treść, tylko o to że sam fakt ich czytania sprawia, że mam dobry humor :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
lustrzananadzieja.blogspot.com
Mam tę książkę i wraz z początkiem roku postanowiłam ją przeczytać. Mam nadzieję, że pójdzie mi tak dobrze jak Tobie. c;
OdpowiedzUsuń~Księżycowa Pani
sztukaswiatlemdladusz.blogspot.com
Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło to tej książki, ale może jeśli znajdę ją w bibliotece to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, będę częściej wpadać :)
Nie lubię Demi Lovato, jednak słyszałam o tej książce sporo dobrego i chciałabym po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że poczułam spore zaciekawienie tym tytułem. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś ją przeczytam, ale poczekam na odpowiedni moment :D
OdpowiedzUsuńFanką nie jestem, a skoro mówisz, że rady się powtarzają i są nieprzekonujące, to sobie odpuszczę,
OdpowiedzUsuń