środa, 26 sierpnia 2015

8 słów, których NIE usłyszysz od mola książkowego


Witajcie, kochani! Dzisiaj przychodzę do Was z czymś innym, bo nie jest to recenzja, TAG ani zabawa blogowa. Zauważyłam, że 8 sentencji, które usłyszysz od blogera książkowego cieszyły się dużą popularnością, więc postanowiłam zrobić kontynuację, tym razem o słowach, których na pewno nie usłyszycie z ust prawdziwego mola książkowego. Są takie błędy, które, wypowiedziane choćby szeptem, bolą duszę czytelnika czy humanisty. Nie potrafię wskazać tygodnia, w którym nie poprawiłam jakiejś osoby, bo, chociaż staram się kontrolować i nie rzucać na nikogo przez jedno małe przejęzyczenie, tak pewnych słów po prostu się nie wypowiada, a przynajmniej nie w moim towarzystwie. Których? Zobaczcie sami. Zapraszam na mój absolutnie subiektywny zbiór słów/wyrażeń z Działu Ksiąg Zakazanych!

Od razu zaznaczam na wstępie: nie jestem językoznawcą, jedynie uczennicą klasy drugiej liceum, która jest niezwykle uczulona na błędy językowe, co nie oznacza, że sama takich błędów nie popełnia. Poniżej przedstawiam te, które denerwują mnie najbardziej, ale jeśli Wy wyłapiecie w moich tekstach jakieś inne, będę bardzo wdzięczna, jeżeli wskażecie mi je w komentarzach - zawsze jest coś, co można poprawić, nikt nie jest idealny :)

1. Pisze zamiast jest napisane
 Chyba najczęstszy błąd, z jakim się spotkałam. Nienawidzę, gdy ktoś pyta się mnie o tytuł książki, którą akurat czytam, ja mu pokazuję okładkę, on zagląda mi przez ramię i mówi: oo, a co tu pisze? Kto nie wie/nie pamięta, niech zapamięta już na zawsze, że on/ona pisze, ale tu/tam/w tej książce/w tym rozdziale jest napisane - po prostu musi być strona bierna! Słyszałam pogłoski, że forma pisze będzie dopuszczalna w mowie potocznej. Oby to były tylko plotki...
 
2. W każdym bądź razie 
 To jeden z dwóch błędów językowych, które najbardziej mnie irytują. Występuje w każdym razie oraz bądź co bądź, w słowniku języka polskiego nie istnieje wyrażenie w każdym bądź razie! Jest ono dopuszczalne w mowie potocznej, jednak proszę Was, jeśli możecie, unikajcie skrzyżowania tych zwrotów i mówcie/piszcie w każdym razie. Za każdym w każdym bądź razie umiera jeden jednorożec, więc... ratujmy jednorożce!

3. Wziąść 
 Tutaj nie powinno być żadnych wątpliwości: poprawną formą było, jest i zawsze będzie wziąć. Można wsiąść np. do autobusu, można wziąć np. tabletki na ból gardła, ale nie wziąść, bo będę gryźć. Nie żartuję.

4. Poszłem 
  Forma poprawna to poszedłem, gdyby jednak ktoś nie wiedział. Resztę pozostawię bez komentarza.

5. Włanczać/wyłanczać
 Jak wyżej. Poprawna forma to oczywiście włączać/wyłączać.

6. Odnośnie czegoś
 To akurat jest mój najnowszy nabytek, o którym dowiedziałam się przed kilkoma tygodniami. Forma odnośnie do czegoś jest poprawna, natomiast odnośnie czegoś, według profesora Bańko, słowniki poprawnej polszczyzny traktują jako błąd. Niby można stosować, ale jednak lepiej używać formy odnośnie do czegoś.

7. Bynajmniej (użyte w złym kontekście) 
 Drugie słowo, które, użyte w złym kontekście, denerwuje mnie bardziej niż brak ulubionego ciasta w lodówce. Kiedy słyszę bynajmniej zamiast przynajmniej, bo ktoś uznał, że to są synonimy i może się nimi posługiwać na zmianę, to mam ochotę krzyczeć. Przykład złego użycia słowa bynajmniej: Ludzie nie powinni zachowywać się głośno w bibliotece, bynajmniej ja tak uważam. Przykład poprawnego użycia słowa bynajmniej: Nie mam bynajmniej zamiaru ściągać na sprawdzianie, chcę sprawdzić swoją wiedzę i otrzymać za nią sprawiedliwą ocenę.

8. Cofać się do tyłu 
 Jedno z moich ulubionych! Pierwszy raz spotkałam się z nim podczas czytania jednej z analiz PLUS-a (kto nie zna, zapraszam TUTAJ) i od tamtego czasu jestem uczulona na ten zwrot. Można cofnąć się albo zrobić krok do tyłu, ale nie cofnąć się do tyłu. Przecież nie można cofać się w bok i cofać się do przodu, więc dodanie do tyłu jest nie tylko niepotrzebne, ale po prostu błędne.
Sama jestem bardziej lub mniej świadoma tego, że popełniam mnóstwo takich błędów (ostatnio dowiedziałam się, że mogę pisać (kogo? co?) post, nie posta...) i tak, wciąż się uczę, poprawiam siebie, często też jestem poprawiana (prawie cała klasa humanistów, co zrobić), ale chciałam się z Wami podzielić tymi błędami, bo może trafi się chociaż jedna osoba, która nie była świadoma, że mówi/pisze źle i dzięki temu wpisowi będzie zwracała większą uwagę na poprawność językową.

A jakie błędnie używane słowa/wyrażenia są Waszymi faworytami? Zapraszam do dyskusji w komentarzach!

Tworząc ten wpis, posiłkowałam się Słownikiem języka polskiego: sjp.pwn.pl oraz komentarzami profesora Mirosława Bańko. 

24 komentarze:

  1. Ale za to usłyszysz tą książkę =) mnie te sformułowanie bardzo mierzwi :) LeonZabookowiec.blogspot.com 

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tą książkę też jest niesamowicie irytujące, ale niestety w mowie potocznej jest już dopuszczalne ;_;

      Usuń
  2. Amen! Mnie dobijają jeszcze źle użyte końcówki, co zdarza się zaskakująco często np. sztućcy (zamiast sztućców) czy materacy (zamiast materaców). To tak jakby ktoś powiedział - nie oblizuj palcy! A, no i jeszcze dostaje szału jak ktoś mówi na dworzu, zamiast na dworze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że przez całe życie mówiłam sztućcy, dopóki moja babcia mnie nie poprawiła, więc jestem wyrozumiała pod tym względem :D Ktoś mówi na dworzu? Przecież to nawet źle wygląda, nie mówiąc już o tym, jak brzmi ;_;

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy post :) Zwykle staram się nie robić takich błędów, ale wiadomo - coś zawsze może się znaleźć ;P
    Pozdrawiam serdecznie :)
    my-life-in-bookland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy popełnia błędy, ważne by wyciągać z nich wnioski :D

      Usuń
  4. Ja staram się błędów nie robić i ciężko mi idzie się opanować i nie zwrócić uwagi, gdy ktoś je popełnia. Szczególną uwagę zwracam na 3 i 5! Grr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam z tym problem. Od jakiegoś czasu moi znajomi już sami się poprawiają, gdy tylko na mnie spojrzą, więc powstrzymywanie się od komentarza zaczęło być coraz łatwiejsze :D

      Usuń
  5. Też jestem wyczulona na błędy językowe, ale sama też je popełniam, więc zazwyczaj jestem wyrozumiała, ale jak słyszę wziąść zamiast wziąć to krew mnie zalewa :D Ostatnio też spotkałam się z tym powiedzeniem "cofać się do tyłu". Nie mam pojęcia czy tak mówiłam, ale teraz się tego wystrzegam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! Mnie śmieszy to wyrażenie, zupełnie jak "wrócić z powrotem" :')

      Usuń
  6. Złe użycie słowa bynajmniej zawsze wprawia mnie w stan rozbawienia, bo to przecież beznadziejnie brzmi/wygląda, a wydaje się, jakby nikt poza mną tego nie dostrzegał. Pewnie, że błędy językowe mogą być irytujące, ale ja przestaję zwracać na nie uwagę, bo to walka z wiatrakami.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się starałam, ale nie potrafię nie zwracać na nie uwagi. Nawet jak nie przysłuchuję się rozmowie, to słyszę błędy i automatycznie kogoś poprawiam - taka już moja natura :')

      Usuń
  7. Wow. Poczułam się jak na lekcji polskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że to nie obelga, bo nie miałam zamiaru nikogo pouczać, jedynie zwrócić uwagę na coś, co mnie - osobę z duszą humanistki - niesamowicie denerwuje :')

      Usuń
  8. Ja niestety kiedyś źle użyłam słowa "bynajmniej" i po zwróceniu uwagi na forum, dostałam nauczkę i zapamiętałam znacznie tego słowa do końca życia. Każdy może się mylić, ważne by uczyć się na błędach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze mówiłam "pisze" i do dziś wstydzę się tego :) Ale masz rację, każdy z nas może się mylić, pamiętajmy tylko, by uczyć się na tych błędach.

      Usuń
  9. Mnie jeszcze bardzo irytuje zła odmiana, przykład: Robaki zjadali (moja babcia), 7 kilometry itp. Niestety często słyszę to od osób starszych. Ja się pytam, jak potem dzieci mają wiedzieć, co jest poprawne?
    A tak jeszcze a propos wiesz, że od niedawna publiczne przeklinanie jest zabronione i karalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz o tym słyszę...
      O "7 kilometry" nie słyszałam, ale co do robaków, to zdarza mi się popełniać takie błędy, nie każdy jest idealny :')

      Usuń
  10. Zawsze uwielbiałam 8 :) Często słyszałam ten zwrot na lekcjach wf'u.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście mój nauczyciel wfu mi tego oszczędził :D

      Usuń
  11. Zabrakło mi tutaj "ja osobiście". Często słyszę to stwierdzenie i kiedyś sama tego używałam, ale na szczęście moja polonistka uświadomiła mi, że takie mówienie jest błędne :)
    Tak jak Ty mam manię poprawiania ludzi wokół - coraz częściej słyszę "poszłem", a moje uszy po prostu tego nie zniosą, naprawdę muszę tę osobę upomnieć ^*^
    Pozdrawiam, świetny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że i ja czasami mówię "ja osobiście", chociaż staram się pilnować :')
      Dziękuję, cieszę się, że się podoba :)

      Usuń
  12. Słowo "wziąść" jest teraz niezwykle modne... :P Cały czas napotykam na memy z nim związane. ;) Cofać do tyłu to moje ulubione. :P Mnie jeszcze irytuje, jak ktoś mówi: "w cudzysłowiu" - nawet teraz mi podkreśla. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, koszmarna odmiana "w cudzysłowiu" nie tylko Ciebie prześladuje ;_;
      A o wziąść nie chcę się już wypowiadać, bo ostatnio rozmawiałam z jedną osobą, ona wypowiedziała to słowo, ja ją chciałam poprawić, a ona na to: "Ale jak to? Przecież całe internety piszą wziąść, to jest poprawna forma!!!111one"...

      Usuń