Dżem dobry!
Dzisiaj przychodzę do was z podsumowaniem lipca (przygotujcie się na trochę prywatnych relacji), kilkoma zdjęciami oraz ze stosiątkiem, bo stosem, a nawet stosikiem tego nazwać nie mogę. Zaintrygowani? Zapraszam!
Przeczytane książki:
- Toxic - Rachel Van Dyken
- Kasacja - Remigiusz Mróz (recenzja)
- Na ratunek - Nicholas Sparks (recenzja)
- Okruchy raju - Tanya Valko
- Jedwabnik - Robert Galbraith (recenzja)
- Syn - Jo Nesbø (recenzja na dniach!)
- Prawo matki - Diane Chamberlain (recenzja na dniach!)
- Przez bezmiar nocy - Veronica Rossi (recenzja na dniach!)
+
Łącznie 3544 stron, dziennie ok. 115. Spodziewałam się więcej książek w wakacje, ale z drugiej strony lipcowe książki były niesamowite, więc absolutnie nie narzekam :) Dlaczego tak mało przeczytałam? Dowiecie się tego na samym końcu posta w relacjach z lipca.
Stosiątko
Tak, dobrze widzicie, kupiłam w tym miesiącu tylko dwie książki (po przecenie). Wydania kieszonkowe i obie są autorstwa Cecelii Ahern: PS Kocham Cię oraz Dziękuję za wspomnienia. Mimo wszystko mój portfel nie tańczy z radości, bo w lipcu pojawiło się tyle wyjazdów i nieoczekiwanych wydatków, że najzwyczajniej w świecie nie starczyło mi na książki. Co oczywiście ma swoje plusy, bo wreszcie lista do przeczytania zaczyna robić się coraz cieńsza :)
TBR - Sierpień
(tym razem nie wybieram dużo książek, bo sierpień będzie intensywnym miesiącem...)
- Pęknięte odbicie - Dawn Barker
- Wielki Błękit - Veronica Rossi
- Dziesięć płytkich oddechów - K.A.Tucker
- Miasteczko Cold Spring Harbor - Richard Yates
- Miłość na Bali - Tanya Valko
Jak minął lipiec? + zdjęcia
Pierwsze dni były bardzo wyczerpujące i ekscytujące jednocześnie, bo uczestniczyłam w małym zlocie, na którym spotkałam 11 osób:
Potem pożegnałam mojego przyjaciela, o którym Wam już pisałam w poprzednim podsumowaniu:
będę tęsknić!
Dodatkowo w lipcu namnożyło się tyle wyjazdów, że nie miałam czasu usiąść z książką i czytanie nadrabiałam w weekendy, ale był to jednocześnie najbardziej pracowity i najpiękniejszy miesiąc w tym roku i nie pogardzę jeszcze jednym chociaż w połowie tak dobrym!
A jak Wam minął lipiec?
Trzy książki - brawo dla mnie! Niestety lipiec był tak nieudanym i niewyobrażalnie ciężkim dla mnie miesiącem, że ostatnie, czego chciałam, to czytać książki. Ale tobie i tak gratuluję wyników! Mam dokładnie tą samą kieszonkową wersję "PS. Kocham Cię". Jeszcze jej nie przeczytałam, ale mam nadzieję, że nastąpi to niedługo, bo "Love, Rosie" naprawdę bardzo mi się podobało ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
coffeethebook.blogspot.com
Trzy książki to i tak lepiej niż zero :D
UsuńMnie też bardzo podobało się "Love, Rosie", dlatego jestem ciekawa kolejnych książek pani Ahern :)
Życzę Ci by kolejny miesiąc, był równie piękny jak ten :D Dobrej zabawy w sierpniu! :)
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
U mnie lipiec był najgorszym miesiącem tego roku! Przeczytałam tylko TRZY książki. Żenada. Lipiec okazał się okropnie złym i ciężkim miesiącem. Ale mówi się trudno i żyje dalej :D
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego sierpnia :)
Pozdrawiam!
http://elfiastaa.blogspot.com/
Jak już pisałam u czytelniczki wyżej: trzy książki to zawsze lepiej niż zero! :D Również życzę udanego i pięknego sierpnia (a raczej już tylko jego drugiej połowy) :)
UsuńWłaśnie czytam ,,Pęknięte odbicie" i chociaż książka na początku świetnie się zapowiadała to potem się trochę zawiodłam. Jestem ciekawa, czy Tobie się bardziej spodoba.
OdpowiedzUsuńGratuluję tylu przeczytanych stron :)
Ooo, to teraz jeszcze bardziej jestem jej ciekawa - mam nadzieję, że się mimo wszystko nie zawiodę :D
UsuńDziękuję!
Mnie lipiec minął przede wszystkim bardzo szybko. Gratuluję udanego miesiąca,
OdpowiedzUsuń"Dlaczego tak mało przeczytałam?" 8 KSIĄŻEK!
OdpowiedzUsuńCzy to jest MAŁO? Ja chyba jestem jakaś dziwna, bo mi nigdy nie udało się tylu książek w miesiąc przeczytać.
Życzę w takim razie lepszych wyników w sierpniu. :D
Skrzynka Pełna Książek
Dla mnie to mało jak na moje prywatne wyniki, założenia i ambicje, wiadomo: każdy czyta we własnym tempie i w zależności od ilości wolnego czasu :D
UsuńDziękuję i również życzę pięknych wyników :)