poniedziałek, 2 listopada 2015

Podsumowanie października i stosik



Witajcie, kochani!
Jesień zagościła u nas już na stałe i mam nadzieję, że chociaż część z Was korzysta z atmosfery, jaką wprowadziła spadającymi liśćmi, krótkim dniem i ochłodzeniem - idealnym dla gorącej herbaty, grubego koca i wesoło trzaskającego ognia w kominku. Zanim jednak pogrążymy się w melancholii i zapomnimy o rzeczywistości, czas pożegnać piękny miesiąc, jakim był październik i przygotować się dobrze na kolejny. Gotowi?

Przeczytane książki:

- Pęknięte odbicie - Dawn Barker (recenzja)
- Aż po horyzont - Morgan Matson (recenzja)
- Okularnik - Katarzyna Bonda (recenzja)
- Zagubiony chłopiec - Aher Arop Bol
- Uparte Serce. Biografia Haliny Poświatowskiej
- Księżyc nad Bretanią - Nina George (recenzja)
- Girl Online w trasie - Zoe Sugg (recenzja)
- Zwycięzca jest sam - Paulo Coelho

Piękna ósemka ląduje w październiku. Łącznie przeczytałam 3401 stron, ok. 110 stron dziennie. Zaniemówiłam. Naprawdę zdążyłam przeczytać tak wiele? Ten miesiąc nie był dla mnie ciężki pod względem nauki, ale chorowałam tydzień, podczas którego prawie w ogóle nie czytałam, więc wyniki prezentują się naprawdę bardzo ładnie. Nie spodziewam się niczego pracowitego w listopadzie, ale pewnie i tak nie będę miała czasu na czytanie. Zobaczymy, wszystko wyjdzie w praniu. Teraz może przejdźmy do tej przyjemniejszej części, kiedy chwalę się zdobyczami.

Stosik


Książki z biblioteki, która w końcu jest moim trzecim domem i nie potrafię wyjść z niej bez żadnego egzemplarza... Od góry widzicie trzecią w moim życiu powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk Wystarczy, że jesteś, którą już zaczęłam i zapowiada się bardzo fajnie. Niżej Chłopiec w pasiastej piżamie Johna Boyne, która jest moim MUST READ na ten rok. Zagubionego chłopca Aher Arop Bol już przeczytałam i bardzo mi się podobała, chociaż pewnie wkrótce zapomnę o tej historii, a Pan Tadeusz, jak pewnie większość z Was już się domyśliła, jest moją lekturą.


Zdobycze z Biedronki w śmiesznej cenie: Powrót na wyspę Elin Hilderbrand, Sześć córek Małgorzaty Szyszko-Kondej oraz Mansfield Park Jane Austen. Zapowiada się cudowne zaczytanie!

 
Kolejna dobrze zapowiadająca się powieść i kolejna śmieszna cena. Co ja bym zrobiła bez antykwariatów?


Egzemplarz recenzyjny od Wydawnictwa Insygnis - recenzję drugiej części Girl Online możecie przeczytać tutaj.


Pojawiłam się w tym miesiącu na Targach w Krakowie i chociaż promocje nie powalały, to coś jednak sobie kupiłam: Nieśmiertelny i Żony Astronautów znalazłam w torbie, którą otrzymał każdy bloger podczas spotkania blogerów organizowanego przez Granice.pl. Oddam ci słońce Jandy Nelson zdobyłam na stoisku Wydawnictwa Otwartego, a trzecią część Wszechświatów z autografem Leonarda Patrignaniego udało mi się nabyć u Wydawnictwa Dreams. Światło, którego nie widać było moim głównym celem na tych Targach, więc nie mogło obyć się bez zakupu, a Zaginięcie przywędrowało do mojego domu z autografem Remigiusza Mroza, który okazał się bardzo miłą i ciepłą osobą. 

Październik był piękny, niesamowity i wyjątkowo jesienny. Nie pamiętam, ile razy odrywałam wzrok od tablicy na matematyce i patrzyłam przez okno na deszcz żółtych, pomarańczowych i czerwonych liści. Czuję, że listopad będzie jeszcze lepszy. Czeka mnie spotkanie blogerów (i nie tylko!) na Śląskich Targach Książki, olimpiady i mnóstwo książek do czytania. Czego chcieć więcej?

A jak Wam minął październik?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz